22 m długości
Tyle ma obraz wyszyty przez Chinkę Yang Hua. Zajęło jej to 3 lata!
Jak tylko zobaczyłam tą informację musiałam się nią z Wami podzielić.
trochę szczegółów:
informacja ze strony DMC na facebooku a zdjęcia znajdziesz tu
Trzeba przyznać, że wykonała dziewczyna kawał pracy.
Pytacie się mnie dlaczego mnie tu nie ma... Przyczyna jest prozaiczna. Chroniczny brak czasu. Wracam z pracy i moje dziecko nie puszcza mnie nawet na chwilę (nawet wyrzucić śmieci musi ze mną). Dopiero około 20, jak szykuje się do spania mam czas na sprawy gospodarcze jak sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie itp. A wcześniej gry i zabawy, spacerki wygłupy. Czyli jednym słowem czas spędzony z synkiem. Wieczorem już nie mam siły na wyszywanie tym bardziej, że wstaję po 4. Myślę, że mojemu dziecku niedługo tryb "mama" zmieni się na coś innego i wtedy będę miała czas na krzyżyki. A na razie zaglądam do Was i cieszę oczy pięknościami jakie tworzycie. Widzę, że zielniki z DFEA cieszą się popularności. Dla wszystkich fanek tej serii będzie mój następny post. Na razie w przygotowaniu :-)
Faktycznie kawał dobrej roboty ....:)
OdpowiedzUsuńJak małemu minie faza na mamę - to będziesz tęsknić za tym okrutnie :)
Zdaję sobie z tego sprawę dlatego tak wykorzystuję teraz ten czas. Potem to będzie mówił "Mamo daj mi spokój". A na razie korzystam :-)
UsuńO rany, ale kolos! I tak szybko go wyhaftowała. Mnie by te 22metry zajęły 22 lata :)
OdpowiedzUsuńKorzystaj z chwil spędzonych z mały, bo to trwa tylko teraz. Jak podrośnie będzie miał swoje sprawy :)
Edytko, jak znam Ciebie i Twoje tempo to spokojnie w tych 3 latach byś się zmieściła :-)
UsuńZapomniałam napisać, że bardzo ciekawa jestem kolejnego Twojego postu!
OdpowiedzUsuńO rany, i jak tu człowiek ma się nie stresować... ja haftuję z prędkością około 1 metra na rok (chyba)... Ale ten chiński haft przepiękny!
OdpowiedzUsuńA synek jest ważniejszy niż blog, to oczywiste. Trzeba ten czas wykorzystać na macierzyństwo :) My tu spokojnie poczekamy!
Cieszę się, że poczekacie :-)
UsuńFajnie, że podzieliłaś się taką ciekawostką :) Na Twoje prace będziemy czekać cierpliwie ;)
OdpowiedzUsuńo matko, podziwiam! niesamowity! czas z dziećmi bezcenny, hafty mogą poczekać :))) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńWOW!
OdpowiedzUsuńNiesamowita sprawa.
Ta kobieta musiała cały czas haftować...
Pozdrawiam:)