Każdy ma na to swój sposób. I każdy, jak tylko odpowiada właścicielowi jest dobry.
Ja swojego szukałam dość długo. Pierwotnie, były to motki trzymane w torebeczce. Szybko z tego zrezygnowałam bo bardzo szybko pogubiłam się w kolorach. Etykiety mi gdzieś ginęły itp.
Zakupiłam sobie małe torebeczki strunowe i tam trzymałam każdy kolor osobno na torebce pisząc mazakiem numer. Numery się ścierały więc naklejałam małe karteczki (takie jak ceny) z numeracja. W sumie sposób dobry bo mogłam do torebki chować kawałki nitek, które mogły mi się przydać później. Jednak nie byłam w stanie utrzymać tam porządku. Torebki w jakiś niesamowity sposób przemieszczały się. Nie chciały grzecznie sie układać. Panował w nich niesamowity bałagan.
No i wtedy postanowiłam spróbować bobinek i.... zakochałam się w nich :-)
Wszystko wygląda tak ładnie, poukładane tak jak lubię! Brakuje mi tylko fajnego opakowania do nich. Na razie przechowuję je w pudełku po perfumach.
ale myślę docelowo o czymś innym. Owszem moge kupić plastikowe pudełko na bobinki ale buszując w siecie trafiłam na takie cudo!
Czyż nie jest wspaniałe????
Jest to drewniane pudełko (kuferek) z limitowanej serii DMC.
Posiada 4 szuflady w kórych mozna zmieścić do 480 w pełni nawiniętcyh bobinek. Na górze wyłożony aksamitem schowek gdzie można trzymać wszystkie potrzebne przydasie.
Jest też wersja na motki:
Z tego co się zorientowałam, to sprzedawana jest z wyposażeniem, czyli motkami muliny.
Podczas buszowania po zagranicznych sklepach internetowych trafiłam jeszcze na takie cuda do przechowywania.
Nie wiem jak te wszystkie pudełeczka sprawdzają się w praktyce ale są śliczne.
Na koniec znalazłam przepiękny zestaw nożyczek. Fajnie by było takie mieć :-)