poniedziałek, 11 lutego 2013

Dama odsłona 2

Powoli ale jednak przybywa :-)


Coraz lepiej sobie radzę z tymi pojedynczymi krzyżykami. Choć na tej stronie jest ich zdecydowanie mniej




Dziękuję za wszystkie komentarze pod postem o lnie. Idzie mi na nim coraz lepiej i już niedługo znów pokażę moje postepy.

11 komentarzy:

  1. Podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam Cię za tę czarną kanwę!!! dla mnie wyszywanie na niej to istna męczarnia:) no i to ciągłe zmienianie kolorów co kilka krzyżyków-ja bym po kilku zwątpiła...Tobie widzę, że idzie świetnie:)!!! SUPER!:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też ...wow to będzie duże dzieło i na dodatek na czarnej kanwie. Ukłony z mojej strony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety tak mam, że porywam się z motyką na słońce. NIe wezmę czegoś małego tylko od razu giganta :-)

      Usuń
  3. Naprawdę podziwiam... Już teraz wygląda zachwycająco!

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymam kciuki za wytrwałość:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, widzę, że też lubisz wyzwania! Czarna kanwa jest troche męcząca i czasami wkurzająca, ale warto. Życzę wytrwałości a na pewno efekt końcowy będzie powalający :) Już teraz widać przepiękne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cała ja. Zawsze rzucam się z motyką na słońce. Ale wierzę, że uda się skończyć

      Usuń
  6. Podziwiam, mnie pojedyncze krzyżyki doprowadziłyby do szewskiej pasji po godzinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ale czasami mam dzień dobroci i wtedy się za nie biorę :-)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.